Beza 'chodziła' za mną od dawna, tym bardziej, że z letnimi owocami smakuje najlepiej a przecież sezon na truskawki trwa:) Więc musiała się pojawić. Klasyczna, biała z bitą śmietaną wzbogaconą sokiem z cytryny, który świetnie równoważył słodki smak bezy. Upiekłam dwie, jedną na prezent a jedną dla nas:)
Bezę można upiec dzień wcześniej, potem tylko przygotować krem i wtedy wykonanie deseru wydaje się tylko chwilą.
Składniki na dwie bezy o średnicy 20cm
- 6 białek
- 240g cukru pudru
- 2 łyżeczki skrobi kukurydzianej
- 1 łyżeczka białego octu winnego
- 600 ml śmietany kremówki
- 1 łyżka soku z cytryny i otarta skórka z dwóch niewielkich cytryn
- 2-3 łyżki cukru pudru
- truskawki, morele
Białka ubić (np. mikserem) na sztywno, pod koniec ubijania
dodawać po 1 łyżce cukru, skrobię i ocet. Blaszki piekarnikowe wyłożyć
papierem do pieczenia, narysować dwa koła średnicy około 20cm (może być
od talerza lub tortownicy). Na okrąg wyłożyć ubite białka i równomiernie
rozłożyć.
Wstawić blachy do piekarnika nagrzanego do 150st. C z funkcją termoobiegu (by upiekły się obie bezy za jednym razem) i po
chwili zmniejszyć temperaturę do 120st. C. Piec około godzinę + 30minut. Bez powinna pozostać jasna.
Studzić w uchylonym piekarniku. Bezy można tez upiec osobno.
Wystudzoną bezę ułożyć na talerzu (może być dnem do góry).
Śmietanę ubić na sztywno, pod koniec dodawać cukier, sok i skórkę z cytryny. Krem wyłożyć na wystudzoną bezę, udekorować owocami i ewentualnie kwiatami (jadalnymi!) - u mnie były to bratki i lawenda. Wspaniały deser gotowy:)
Smacznego:)
Do akcji