Kolejny raz wykorzystałam przepis Nigelli na muffinki. Marzyły mi się takie z borówkami jakie jadłam kiedyś w Londynie. To były najlepsze jakie do tej pory jadłam, w małej kawiarni, ale nie pamiętam nazwy. Od tamtej pory nie mogę trafić na tak smaczne muffinki. I nie wiem czy to tylko moje wspomnienie o ich smaku, czy rzeczywiście były tak wyjątkowe. Moje poniżej są dobre, choć to jeszcze nie ten smak. Będę szukała nadal...
Składniki:
- 225 g mąki
- 1 łyżeczka sody oczyszczonej
- szczypta soli
- 250ml jogurtu naturalnego
- 1 jajko
- 70ml oleju
- 150g cukru
- 150-200g borówek amerykańskich
Postępujemy ze składnikami jak zwykle przy muffinkach. Łączymy składniki suche w jednym pojemniku, a składniki mokre w
drugim. Dodajemy składniki mokre do suchych i mieszamy tylko do połączenia
składników, nie za dokładnie. Dorzucamy borówki, mieszamy.
Przekładamy do papilotek i pieczemy w temp. 200st. C około 20-25min.
Smacznego:)
Pyszności :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za dodanie przepisu do akcji muffinkowej :)
Jak to przepis NIgeli to musi być pysznie:D wyglądają wspaniale
OdpowiedzUsuńsuper muffinki :)
OdpowiedzUsuńteż muszę upiec muffiny :) wyglądają przepysznie!
OdpowiedzUsuńOch, te muffinki prezentują się naprawdę przepysznie :) Trzeba będzie zrobić.
OdpowiedzUsuńMoże te, które jadłaś miały jakieś specjalne dodatki? Ale nie zmienia to faktu, że Twoje i tak wyglądają apetycznie;)
OdpowiedzUsuńChyba tak właśnie było, bo trudno wyczuć co w tych kupnych jest.
UsuńWspaniałe pyszne muffins, wyglądają bardzo smacznie :)
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że borówka amerykańska ogólnie słabo wypada w wypiekach. Kiedyś robiłam z nią ciasto i zapieczona straciła cały smak.
OdpowiedzUsuńMoże to być powodem, bo rzeczywiście straciła ona swój pyszny smak w tych moich muffinkach.
Usuńblueberry to chyba jagoda a nie borówka. ;)
OdpowiedzUsuńale i tak zamierzam zrobić muffinki, z lodówki wołają jagody.
Lubię! W tym roku jeszcze nie piekłam.
OdpowiedzUsuńno muszę się w końcu zmobilizować po tę głupią formę do muffinek bo oszaleję z niemocy ich przygotowania.... jeszcze Twoje zdjęcia mi tego nie ułatwiają :P
OdpowiedzUsuńFajne bo bez tłuszczu;)
OdpowiedzUsuńNiestety nie jest tak dobrze, to moja pomyłka:/ Już uzupełniłam przepis...
Usuń