To mój setny post!!!
Już od dłuższego czasu miałam ochotę na domowej roboty biscotti. To włoskie ciasteczka, coś jak słodkie sucharki z dodatkami, dwa razy pieczone. Są bardzo smaczne! Ale uwaga, bardzo twarde! Trzeba jeść je ostrożnie gdy chce się zachować zęby w całości:) Dobrym sposobem jest moczenie ich w herbacie lub kawie... Po upieczeniu ciasteczka można przechowywać dość długo w szczelnym pojemniku. Dlatego od razu zrobiłam z podwójnej porcji składników. Zasmakowały nam bardzo, więc myślę, że na blogu będzie się pojawiało więcej wariacji na ich temat.
Inspiracja stąd.Już od dłuższego czasu miałam ochotę na domowej roboty biscotti. To włoskie ciasteczka, coś jak słodkie sucharki z dodatkami, dwa razy pieczone. Są bardzo smaczne! Ale uwaga, bardzo twarde! Trzeba jeść je ostrożnie gdy chce się zachować zęby w całości:) Dobrym sposobem jest moczenie ich w herbacie lub kawie... Po upieczeniu ciasteczka można przechowywać dość długo w szczelnym pojemniku. Dlatego od razu zrobiłam z podwójnej porcji składników. Zasmakowały nam bardzo, więc myślę, że na blogu będzie się pojawiało więcej wariacji na ich temat.
Składniki:
- 1 duże jajko
- 90 g drobnego cukru
- 1 szklanka mąki pszennej
- pół łyżeczki proszku do pieczenia
- 1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
- 100 g całych, obranych orzechów (włoskich i laskowych)
- 70 g drobno posiekanych rodzynek
Całe jajko zmiksować z cukrem, dodać mąkę, proszek i ekstrakt. Wymieszać. Dodać bakalie. Uformować podłużny bochenek o długości około 20cm.Ułożyć na blaszce, oprószyć mąką. Piec w temp. 175st. C około 25min. Po wystygnięciu pokroić na kromki o grubości około 1cm (kroić na ukos). Najlepiej sprawdzi się nóż z piłką. Ułożyć na blaszce i zapiekać w temp 180st. C przez około 15min (przewracając na drugą stronę w połowie tego czasu:)
Smacznego:)
Gratuluję setnego wpisu;)
OdpowiedzUsuńuwielbiam biscotti :) rzeczywiście twarde, ale jaa daję rade bez namaczania, mimo że mam aparat na zębach :)
OdpowiedzUsuńChyba nigdy czegoś podobnego nie jadłam. Ale wygląda świetnie :) Lubię wszystko co z orzechami ;)
OdpowiedzUsuńGratulacje 100go wpisu!
Pozdrawiam ♥ Pati
Gratuluję setnego wpisu! :)
OdpowiedzUsuńDo mojego setnego posta jeszcze daleko, gratuluję :) Jeszcze nigdy nie robiłam takich ciasteczek a już od dłuższego czasu za mną chodzą :)
OdpowiedzUsuń